3.01.2013

Zielone szejki

Uff... koniec świata za nami, Święta za nami, Nowy Rok za nami. Czas wrócić do dawnego trybu życia :)

W ramach naszej ostatniej ogromnej niechęci do mięsa raczymy się zielonymi szejkami. To taki malutki wycinek z surowej diety (raw food). Właściwie nie jest to rodzaj diety, a tak naprawdę sposób na życie i zdrowe odżywianie się. Podobno sporo ludzi wyleczyło się dzięki temu z takich chorób jak nadwaga, cukrzyca czy nawet rak. Polega to na spożywaniu tylko i wyłącznie surowych warzyw i owoców. Odrzuca się wszystko inne, czyli oczywiście mięso, przetwory z mąki, nawet gotowane warzywa i owoce. Nie wyobrażam sobie na razie takiego odżywiania się, zwłaszcza w zimie (zresztą wielu ludzi żyjących w ten sposób przyznaje się do tego, że nie jest w 100% na surowej diecie), ale zielone szejki bardzo bardzo nam smakują i są bardzo zdrowe :)
Przepis jest bardzo prosty, skład w zasadzie zależy od tego, co mamy w lodówce. Zasada jest jedna - łączymy coś liściastego z owocem, np. liście jarmużu, szpinak, sałata rzymska itp. + banan, jabłko, pomarańcza, mango, gruszka. Można dodać ze dwa daktyle, żeby było bardziej słodko. Czasem trzeba poeksperymentować, nie wszystkie zestawienia są smaczne, chociaż to pewnie raczej kwestia gustu :) Do tego dodajemy min. szklankę wody i wszystko razem dokładnie blendujemy. Najlepiej spożyć od razu. Na śniadanie, drugie śniadanie, kolację :)

Polecam, smakuje nawet dzieciom! Oto dowód :)

zielony szejk dla dziecka

Maja z dumą prezentuje swoje zielone wąsy :)

surowa dieta zielony szejk

1 komentarz:

  1. A moje dzieciaczki zieloną szpinakową zupę tak wcinają. Mam gdzieś takie zdjęcie Manii z zielonymi ustami....
    Mai to twarzy z zielonym ;-)

    OdpowiedzUsuń