28.01.2013

Takie tam zimowe brykanie

Moje wymyślanie zabaw dla Majutka na razie legło w gruzach. A wszystko przez babcię ;) która szczyciła nas swoją obecnością przez prawie tydzień. Maja była wniebowzięta, że wreszcie może się pobawić z kimś innym niż jej staruszkowie, więc w sumie nie musiałam wykazywać się jakąś specjalną kreatywnością :) Szczęśliwie też zima zrobiła się prawdziwie zimowa, więc moja mała syrenka mogła sobie popływać w śniegu :) Dosłownie kładła się na brzuchu, machała łapkami i nurkowała w śniegu :)

dziecięce zabawy w śniegu
zabawy na śniegu
zimowa zabawa

Babcia była u nas zdecydowanie za krótko i Maja okropnie zniosła rozstanie i wyjazd babci... Nie spodziewałam się aż takiej reakcji - chciała nas zostawić i jechać z babcią, było bardzo dużo płaczu, płakała całą powrotną drogę z dworca do domu, potem też budziła się z płaczem. I był to zupełnie inny płacz, niż zwykle - pełne żałości zawodzenie... :( Niestety życie nas nie rozpieszcza. Chcielibyśmy mieć babcię bliżej, a wygląda na to, że będziemy musieli wyjechać jeszcze dalej... Za chlebem.

A ja tymczasem wzięłam się za duuuuży jak dla mnie szydełkowy projekt :) Ciekawe, czy w swoim zniecierpliwieniu wytrwam do końca i nie porzucę tego w połowie, ale robi się to w miarę szybko, więc mam nadzieję, że dzieło dokończę :) A co to będzie, na razie nie zdradzę.

robótka szydełkowa

3 komentarze:

  1. Jejkuuuuu jakie Ty cudne zdjęcia robisz i jaki fotogeniczny SKARB :))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak, Skarb mocno fotogeniczny. Przypuszczam, że w dużej mierze wpływa to na estetykę zdjęć :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie tak, ale dziecięcy urok ma w sobie czar ponad wszystko - tylko obiektywnie patrząc to córa urody jest inspirującej! Aż się chce za nią biegać ze szklanym okiem :)))))

      Usuń